Art-journal artystyczny dziennik wspomnień

Art journal – artystyczny dziennik wspomnień

Bohaterem dzisiejszego wpisu jest art journal – dziennik wspomnień.
Chyba już przyzwyczaiłam Was do tego, że moje hobby ewoluuje w szaleńczym tempie 🙂 Ja to składam na karb mojego niespokojnego ducha i nieumiejętności skupiania uwagi przez dłuższy czas na jednym bodźcu.
Art journalingiem zainteresowałam się dość dawno, kiedy zaczęłam zagłębiać się w różne papierowe techniki. Obserwowałam piękne prace innych dziewczyn i planowałam, że kiedyś tego spróbuję. Myślę, że to naturalna konsekwencja tego, że prowadzę planer, który zamienia się naprzemiennie w zeszyt do handletteringu (czyli artystycznego pisania) i bullet journal.
Właściwie wszystko jest do siebie podobne i pokrewne. Bullet journaling i art journaling dzieli tak na prawdę cienka granica, bo przecież prezentowałam Wam ostatnio mój jesienny obrazek,
który został wykonany w bullet journalu, przeznaczonym przecież do planowania.
Kompozycja jesienna w artystycznym albumie
Art-journal

Czym zatem jest ów art journal – dziennik wspomnień?

Jest to rodzaj pamiętnika, w którym wspomnienia utrwalamy za pomocą obrazu. Wykorzystując do tego większy zakres materiałów, niż ma to miejsce w bullet journalu. Tam z reguły wykorzystuje się kolorowe długopisy, mazaki, zakreślacze, czy też kredki, które ja użyłam w swoim.
Natomiast dziennik artystyczny przypomina obraz:
  • Malujemy więc w nim farbami, pastami strukturalnymi i dekoracyjnymi.
  • Przyklejamy wstążki, koronki, cekiny, drobne elementy drewniane czy metalowe.
  • Tak na prawdę wszystko, co da się ujarzmić w tej formie.
Oczywiście potrzebna jest do tego odpowiedniej grubości baza papierowa, która to wszystko udźwignie. Ale widziałam takie obrazki stworzone również na bazie starej książki. Moje powstały w specjalnie dedykowanym do tego celu małym albumie.

Co obrazuje mój wpis w art journalu – dzienniku wspomnień?

Uwieczniłam na nim pewien urokliwy spacer w parku i zebrane tam liście. A jego zwieńczeniem była kolacja w nowo odkrytej sympatycznej restauracji.
Jesienny art journal czyli artystyczny dziennik wspomnień
Art-journal

Słyszeliście wcześniej o art journalu – artystycznym dzienniku wspomnień?
Podoba się Wam taka forma zapisywania miłych chwil, wspomnień i artystycznego wyrazu?

Album artystyczny nazywany art-journalem
Art-journal jesienny

Zapraszam Was na mój instagramowy profil, gdzie codziennie dzielę się kreatywnymi pomysłami

Madam_minty

Podobne wpisy

62 komentarze

  1. Genialny pomysł i świetny efekt! Mam te naklejki z Biedry 🙂 Sama często robię różne rzeczy handmade. Mam trochę liści, które zostały mi z prac plastycznych, które robiłam z młodym. Ja chyba w podobny sposób zrobię zakładkę do książek 😀 Świetna inspiracja 🙂

  2. Piękny… nietypowy… inny 🙂 Bardzo podoba mi się Twój journal . Jest naprawdę niepowtarzalny !!!
    Spodobał mi się również sposób na pisanie, czyli handlettering. Można poćwiczyć ładne pisanie. Ja piszę bardzo dużo w pracy i w domu. Mam kilka zeszytów i kalendarzy w różnych miejscach w domu, w których zapisuję swoje pomysły i myśli. Pozdrawiam ciepło :))

  3. Ja prowadzę tylko Bullet Journal, a że jego celem jest stricte planowanie, to jest dość prosty i raczej minimalistyczny. Art journal to ciekawa sprawa i Twój jest piękny, ale dla mnie byłaby to już sztuka dla sztuki. Wspomnienia również zapisuję w BuJo 🙂

  4. Piękne, ale nie dla mnie. Ja lubię zapisywać. A że na nic czasu nie mam (bo nawet jak mi młodsza córka bawi się obok fajnie, to na widok telefonu i papieru czy gazety, już się odwraca i pełza do mnie), to i z tym miałabym problem. Swoją drogą, że nie mam takiego talentu…????

  5. Wspaniały pomysł na kolekcjonowanie wspomnień i utrwalanie ich w niesamowicie pięknej formie 🙂 Najfajniejsze jest to, że każdy może stworzyć coś zupełnie innego i całkowicie indywidualnego. Uwielbiam takie rzeczy i uwielbiam kreatywne osoby, które tworzą takie cudeńka 🙂

  6. Hmm, to chyba właśnie odkryłam, że prowadzę bullet journal zmiksowany z planerem, bo mój kalendarz jest pełen dziwnych rysuneczków, kolorów, "wklejek" i wspomnień:-) Może kiedyś wejdę na poziom art, kto to wie… Pozdrawiam:-)

Dodaj komentarz