Kiedyś przeczytałam w jakimś poradniku, że aby książka/powieść osiągnęła sukces czytelniczy, musi rozpoczynać się na pierwszej stronie trzęsieniem ziemi, morderstwem, albo inną katastrofą. A potem to ma być już tylko lepiej. Idąc tym tropem, musiałabym czytać same makabryczne książki. To jest oczywiście pewne uproszczenie. Chodzi bowiem o to, że te kilka pierwszych zdań, czasem stron, decyduje o tym czy czytelnik chce iść dalej. A ja ostatnio, coraz częściej nie kończę rozpoczętej lektury. I dręczy mnie pytanie Co czytać? Bo czytać […]
Kontynuuj czytanie