Blogowanie – co pisać na blogu i w mediach społecznościowych
Jeśli przeczytałeś Czytelniku mój ostatni post, to już TO wiesz, a jeżeli nie to zapraszam do odpowiedzenia sobie na pytanie
po co mi ten blog i media społecznościowe
Odpowiedź jest niezbędna do określenia, jakie treści publikować w tych kanałach. A dzisiaj idąc dalej, zajmiemy się odwiecznym dylematem blogerów – co pisać na blogu i w mediach społecznościowych.
1. Pomysły na artykuły, czyli co pisać na blogu
W przypadku bloga, zasadnicza staje się potrzeba określenia jego tematyki. Im bardziej wąska, tym lepiej.
* Przy tworzeniu bloga o tematyce tzw. lifestyle, wszystkie chwyty są dozwolone. Panuje tu taki miszmasz tematyczny, że i formy przekazu mogą być różnorodne.
* Jeżeli ma pełnić rolę strony prezentującej Twoją pasję, czy hobby, przygotowujesz wzbogacone zdjęciami:
– opisy wykonania,
– tutoriale, czyli dokładne instrukcje,
– relacje z podróży,
– kolaże, galerie z propozycjami np. na świąteczne aranżacje stołów, ale również
– materiały video.
Jeśli chodzi o materiały w formie video, polecam nie umieszczać ich bezpośrednio w pamięci (bibliotece mediów) Twojego bloga. Zalecam umieszczenie na zewnętrznym serwerze typu Yotube.
* Tematyka edukacyjna, typu prawo, biznes, księgowość czy dietetyka, też narzuca formę w jakiej prezentujesz treść. Są to przede wszystkim artykuły. Oprawę spokojnie mogą stanowić zdjęcia czy grafiki pobrane z darmowych lub odpłatnych serwisów. Lub proste grafiki wykonane w programie Canva.
Uwagę szczególną należy tylko tutaj zwrócić na rodzaj licencji do wykorzystania takiego elementu. Nie wszystko możesz np. wykorzystać w przypadku, gdy prowadzisz na blogu działalność zarobkową.
Przy takim profilu działalności w sieci, ze szczególną starannością należy dobierać formy przekazu. O ile, zależy Ci na budowaniu wizerunku profesjonalisty. Na swobodniejsze zachowania, pozostaw sobie inne platformy.
Dobrym pomysłem byłoby kierowanie Czytelnika, na inną platformę po te lżejsze treści, np:
– „moją bardziej prywatną twarz, zobaczysz na Instagramie”,
– „na Facebooku pokazuję, jak pracuję i nie zawsze jest to garsonka i laptop :-)”
2. Facebook
Facebooka używamy podobnie do bloga. Generalnie można na nim powtarzać treści opublikowane na swojej stronie. Ale musisz ocenić, czy tu i tu są ci sami ludzie. Jeśli tak, to gdzieś będą się nudzić.
Więc może warto na fanpage, napisać na ten sam temat w inny sposób? Mniej formalnie i krócej. I nie popełniaj podstawowego błędu wielu blogerów, że na facebooka wrzucasz link do artykułu, wyłącznie z zachętą ” kliknij link” czy „nowy post na blogu”.
Wciąż jeszcze to widzę.
Facebook nie lubi treści długich i zbyt krótkich.
Lubi za to:
– zdjęcia,
– grafiki,
– a nade wszystko video.
Może przygotujesz grafikę i wypunktujesz na niej najważniejsze treści z Twojego artykułu? Albo nagrasz minutowy filmik i opowiesz o swoim najnowszym poście?
To medium ułatwia udostępnianie Twojej twórczości. Co więc ma podać dalej czytelnik, skoro tam jest tylko link? Warto zadbać więc o treści, które niosą się w przestrzeń. Są takie popularne trendy, jak: cytaty, wizerunki zwierząt czy zabawne sytuacje z dziećmi w roli głównej. Tam też łatwo o wszczęcie jakiejś akcji poparcia albo protestu czy zbiórki. Możesz pokazać np. w ten sposób, że działasz w wolontariacie.
Zadawaj pytania, pytaj o zdanie. To budzi fajne zaangażowanie i pokazuje Ciebie jako interesującego człowieka.
3. Instagram
Tu mam generalnie ochotę głęboko westchnąć. Na to medium narzeka najwięcej blogerów. Bo nie czują magii Instagrama.
Ponieważ to medium trzeba najpierw uważnie poobserwować i dopasować się do trendów tam panujących. Bo albo jesteś mega freekiem, którego pokochają tłumy, albo kreujesz treści pod gusta followersów.
Jeśli chcesz tam być sobą, to długa droga przed Tobą.
Ja sama na własny profil Instagramie, zmieniałam już kilka razy koncepcję. I parokrotnie miałam go dość.
Bo tam króluje idealny świat. Tam nie ma miejsca na negatywny przekaz, narzekanie, brzydkie zdjęcia. Tam treść nie obroni się sama, a nawet nie jest konieczna, jeśli wykonasz np. piękne zdjęcie flat lay ze skandynawskim kubkiem z kawą i migoczącymi światełkami w tle.
Na Instagramie największy sukces odnoszą konta prezentujące:
– modę,
– podróże,
– piękne wnętrza,
– wystylizowane desery, dania czy kompozycje z owoców. Niekoniecznie zjadliwe, bo słyszałam o tym, że do zdjęć zamiast bitej śmietany, która opada, stosuje się … piankę do golenia 🙂
Swoje zdjęcia można co prawda wspomóc poprzez nagrywanie ciekawych instastories. Dlatego followersi lubią Twoje konto, żeby być na bieżąco z filmikami. Ale … jest tego ciemna strona, bo albo są to treści mega profesjonalne, edukacyjne albo należy generalnie robić z siebie pajaca ( tańczyć, śpiewać, ironizować).
Reasumując. Kiedy poobserwuje się uważnie te media, o których wspomniałam, można wyciągnąć cenne dla siebie wnioski.
Mocno popracować nad poprawą swojego contentu, dopasować się do zasad tam panujących, albo … uciekać z nich, gdzie pieprz rośnie.
Ale żeby nie było zbyt pesymistycznie, uciec należy do swojego własnego miejsca na ziemi lub w sieci 🙂
Czy już wiesz, co pisać na blogu i w mediach społecznościowych?
W związku z tym wskakuj na mój fanpage, bo w tym tygodniu zajmujemy się tematyką blogowania. Będzie wiedza, dyskusja i inspiracja. Zapraszam
Przeczytaj inne wpisy z serii Poradnik Blogera:
Kiedyś miałam niezmierny problem z wymyśleniem czym mogę i chcę sie dzielić z czytelnikami w mediach społecznościowych. Tego też trzeba się nauczyć.
Na Facebooku staram się nie tylko dodawać wpisy z bloga, ale ogólnie wrzucać coś z życia. Takie codziennostki, bo to daje fajny kontakt z czytelnikami czy prowadzi do dyskusji. Instagrama jeszcze nie opanowałam w takim stopniu jak bym tego chciała. Nie jest źle, rewelacyjnie też nie. Patrze czasem an konta które wcale nie mają fajnejszych zdjeć,a tu tyle lajków – bo to pewnie kółka wzajemnej adoracji.
Z Instagramem, to jest złożona sprawa. Często obserwatorami są czytelnicy bloga, nowi pozyskani na skutek jakiejś akcji lub poleceń. Tutaj trzeba mocno testować różne rozwiązania, bo same hasztagi już nie wystarczają.
Dołączam się do grona blogerów nie lubiących IG ;).
Mając okazję docierać do coraz szerszej grupy ludzi, staram się przekazywać sensowne wartości i wiedzę, która doprowadziła mnie do miejsca w którym dziś jestem tzn, dzielę się swoimi doświadczeniami i pozytywnym nastawieniem do życia 🙂
Jestem właśnie w trakcie tworzenia bloga eksperckiego i fanpegu na Facebooku, które mają być podbudową mojej zawodowej ekspansji. Fajny wpis, bardzo pomocny. Takie tworzenie contentu on-line jest bardzo…czasochłonne i dość wymagające dla osoby, która w social-mediach nigdy nie była jakoś bardzo wylewna. Jednak chyba warto, tak after all, co?
Bardzo dobrze podchodzisz do swojego biznesu. Najważniejsza jest dobra strategia. Osobiście, tworzenie treści pochłania mi masę czasu. Mam jednak głębokie przekonanie, że to się opłaci.
Najwięcej treści zamieszczam na blogu. Staram sie aby posty wpływały regularnie 2 razy w tygodniu (wtorek i piątek). Treści staram się wcześniej napisać, a dzień przed publikacją tylko zerkam czy wszystko jest oki.
Bardzo lubię pisać i wrzucać zdjęcia z naszych podróży. Nie myślę o biznesie. Bloga tworzę jako pamiątka / pamiętnik na lata. Gdyby nie to że na Wirtualnej usuwali blogi i zamykali – dziś blog miałby prawie 20 lat 😀
Piszę tu głównie o 1 blogu, który ma w sobie zbiór naszych podróży / gier/ przeczytanych książek itd… Mam jeszcze jeden związany tylko i wyłącznie z puzzlami, ale raczej nikt na niego nie wchodzi. Bardziej traktuję go jako pomoc przy kupowaniu kolejnych wzorów 🙂 🙂
FanPage jest ogólnym zbiorem, gdzie przeważnie podlinkowane są treści z bloga albo IG.
IG też prowadzę dwa – jeden czysto puzzlowy, drugi z podróżami i innymi naszymi pasjami.
Pozdrawiam. Edi.
Jeszcze nigdy nie uzywaliśmy reklam na fb, warto?
W zależności od tego jaki jest cel. Bo jeśli dla samych lajków, to szkoda pieniędzy. Ale budowanie listy mailingowej to już zdecydowanie tak.
Fajne porady, z przyjemnością poczytałam.
Prowadzę blog podróżniczy, nie zarabiam na nim.Szału nie ma.
Niewiele osób zagląda, a jak już post daje w grupie na FB , to zajrzy z przymusu.W wielu przypadkach tekst jest nieprzeczytany, a komentarze w stylu: fajne foty, chciałabym tam byc , boskie widoki itp. na porządku dziennym.
Merytoryczny komentarz bardzo rzadko się trafia.
Na Fb usunęłam mnóstwo znajomych, którzy byli tylko ciekawi gdzie znowu jadę i co robię.Zero aktywności, więc do szczęścia nie są potrzebni.
Instagram rozwijał się powolutku, ale zostaliśmy zablokowani na tydzień bez podania powodu.Raczej tam nie siedzę,tylko jak jest promocja w grupie.Szkoda mi czasu na oglądanie selfie i beznadziejnych zdjęc, które mają po kilkaset polubień.
Pozdrawiam serdecznie-)
Moim zdaniem brakuje Wam promocji, bo zdjęcia mamcie rewelacyjne i miejsca bardzo oryginalne odwiedzacie. W waszym przypadku Instagram zdecydowanie jest najlepszy, bo macie obrazkową formę przekazu.Potrzebny Wam jest dobry specjalista
Może zostaniesz naszym specjalistą?-))))
Powinien przeczytać to każdy początkujący bloger!
A ja coraz bardziej lubię Facebook pomimo kłopotów i blokowania.
Blog na WP jest męczący, na Instagram zwyczajnie brakuje mi czasu..
Wspaniałe porady. Bede jeszcze zaglądać . Na Fb wrzucam linki, mówisz żeby to zmienić. No to czas na zmiany 💪
Bardzo Ci dziękuję. Zostaw proszę jakiś namiar na siebie 🙂
Wiolu, chyba jestem staroświecka i niemodna, ale nie chcę uruchamiać ani FB , ani Instagrama.
Blog mój może jest już nieco archaiczny, ale taki „stworzyła” go moja Ania. I prowadzę go także dla Niej…
Bardzo cenne rady.
Czasem myślę, że mój blog jest taki sobie, są inne wspaniałe, ale skoro nadal mam wiernych czytelników, to nadal chciałabym pokazywać miejsca, które zwiedzamy.
Wiem, że mój blog jest bardzo osobisty, może niektórym się to nie podoba. To jednak moja mała przestrzeń i jeśli ktoś nie chce, przecież nie musi mnie odwiedzać.
To takie moje przemyślenia.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!!!
Wcale nie musisz być na tych kanałach. Dlatego piszę, żeby zadać sobie pytanie – po co – i zdecydować. Ja jestem ze względów zawodowych. Twój blog jest niepowtarzalny, bo jesteś tam Ty i Twoja osobowość. Dlatego masz rzeszę wiernych czytelniczek.
U mnie problemem zwykle nie jest to, co napisać, ale brak czasu, aby ogarnąć wszystkie tematy.
Ja często pytam czytelników o to, o czym by chcieli przeczytać. Wtedy wiem, że post będzie cieszył się jeszcze większą popularnością.
Ja najbardziej stawiam na bloga! Instagram ostatnio nawala, fb również dobrze się nie zapowiada!
My mamy fazę na Instagram 🙂
I dlatego nie mam instagrama żeby się z tym nie użerać
Z instagramem jest jeszcze jeden problem- nie znasz dnia ani godziny kiedy dostaniesz shadowbana. Albo bana ogólnie. Przyznam, że mi się to zdarzyło. I masz rację, to wyidealizowany świat nie mający pokrycia w rzeczywistości…ale może o to użytkownikom chodzi?
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
U mnie sprawdził się twitter, sporo osób do niego zagląda, a i mnie jego konstrukcja odpowiada. Jest krócej niż na fb, bardziej bezpośrednio, a zatem szybciej. 🙂
U mnie opinie o książkach, tylko tego typu informacje powstają, ale i też blog specjalistyczny. Kiedyś wrzucałam jeszcze coś z podobnych dziedzin, ale szybko uznałam, że to nie ma większego uzasadnienia w moim przypadku. Instagram mnie nie przekonuje, fb mocno drażni, ale blog, to najprzyjemniejszy zakątek. 🙂
Dziękuję za cenne rady. Bajbardziej lubię wchodzić na blogi, ale korzystam ròwnież z dwóch pozostałych mediów społecznościowych.
Pozdrawiam serdecznie
Z wszystkich stron przez ciebie lubię blogger choć na innych platformach można prowadzić bloga co do kwestii co pisać na tych platformach to kwestia wyczucia jakich mamy odbiorców na danym portalu, ale wiem jedno że pierwsze słowa wstępne mają znaczenie.
Instagram jakoś nigdy mnie nie ciekawił, dlatego nie mam tam konta. Mój blog jest odzwierciedleniem moich zainteresowań, nie zarabiam na nim. Piszę o tym, co lubię. 🙂
Oj tak! Dobrze, że mówisz o licencji do zdjęć i grafik! To bardzo ważne
Dzięki takim osobom jak Ty, ktoś pewnie odważy się założyć i prowadzić bloga. Kiedy zaczynałam, właśnie szukałam takiej pomocy, jaką Ty oferujesz. 🙂 Ja niestety tak robię z Facebookiem. Daję tylko powiadomienia, że jest post, dla tych którzy zechcieliby przeczytać. Nie lubię Facebooka, no i tyle. hahaha Instagram lubię i zupełnie olewam, co tam popularne, robię swoje i cieszę się moimi przyjaciółmi. Choć Twoje porady są nie o tym, bo ja przeca mam insta dla radości i tyle. haha Zara sama się zamotam. Porady na bank pomocne, a ja jeszcze chcę dodać, że uwielbiam patrzeć na Twoje planery, które mnie motywują do działania za każdym razem, nawet jak czuję się mega leniwie. 😀 Uściski kochana. :****
Aga, znów mi dodajesz skrzydeł 🙂 Jakie to fajne i budujące. Wiesz, musiałam sama zdobyć dużo doświadczenia i wiedzy, żeby teraz móc doradzać innym 🙂
Ja lubię FB, bo mogę się słownie wyszaleć. Przy niedużej ilości polubień (1500 z hakiem) mam aktywnych fanów i to mnie mobilizuje, bo wiem, że nie piszę dla siebie. Instagram nauczyłam się lubić, choć to niewdzięczny portal, za dużo w nim stylizacji i idealnego życia, do którego bardzo mi daleko. Dobrze wiem, że nie zawojuję insta, bo nie umiem robić profesjonalnych zdjęć i komponować specjalnie rzeczy, to nie dla mnie. Ogólnie jednak przy prowadzeniu bloga social media są niezbędne. Gdyby jeszcze fejs nie ciął zasięgów…
Na Facebook jest tylko jedna rada – reklamy. I ja to stosuję, bo inaczej do przodu nie pójdę 🙂
Sama mam problem z tym, jakiego typu treści publikować na Facebooku i Instagramie. O ile Instagram jest dla mnie jakoś łatwiejszy, o tyle na Facebooka już w ogóle nie mam pomysłu…:(
A widzisz, to jesteś w mniejszości. Większości Instagram sprawia problem i co tam publikować.