GDZIE JEST MOJA, TWOJA MOTYWACJA DO DZIAŁANIA?
Dużo się u mnie w ostatnim czasie dzieje.
Podjęłam bowiem w końcówce ubiegłego roku postanowienie, że czas na zmiany w moim życiu. Dlatego ważna jest dla mnie motywacja do działania.
Zmiany, które powinnam przeprowadzić już dawno. Ale jak wiadomo, codzienne życie i zmęczenie tłumi szalone pomysły w zarodku. A do tego ciężko jest wyjść ze swojej strefy względnego komfortu.
Właśnie – względnego.
Bo jak się okazuje, nawet gdy coś nas mocno uwiera, to można się do tego przyzwyczaić i tak się stwarza ten swój niby komfort.
Bo każda zmiana budzi lęk, to co znane już nie tak bardzo. Strach zostaje oswojony.
Ale miało być o tych zmianach…
Powinnam dodać, że dużo dzieje się jak na razie w mojej głowie.
Do tego stopnia, że miałam poukładany plan działania, zaczęłam gromadzić potrzebną wiedzę i …
doszłam do takiego stanu, że mam mętlik w głowie i gonitwę myśli. A wszystko przez nadmiar informacji i pomysłów, które pojawiły się po drodze.
A także przez pierwsze techniczne problemy.
Wynikiem tego jest spadek mojej intelektualnej formy. Siadł mi kompletnie zapał, wygasa energia, a wizja przyszłości nie jawi się już tak kolorowo, jak w moim plannerze 🙂
I zaczęłam zadawać sobie pytanie, gdzie się podziała moja motywacja do działania?
W czym tkwi jej siła i sedno?
Motywację mądre podręczniki z zakresu rozwoju osobistego, dzielą na kilka kategorii.
MOTYWACJA DO DZIAŁANIA – trzy najważniejsze źródła:
1. Motywacja zewnętrzna
Do działania skłaniają nas czynniki zewnętrzne, czyli korzyści, które możemy osiągnąć.
Dużą rolę odgrywają tu inni ludzi. Bo to na nich często się wzorujemy, chcąc żyć podobnie. Widzimy, że komuś się powiodło, więc jest to możliwe do osiągnięcia.
I nie ma w tym nic złego, o ile nie postanowimy ślepo kopiować ścieżki tego kogoś, bo może się okazać, że nasze własne, indywidualne predyspozycje nie idą z tym w parze.
Inni ludzie powinni być dla nas raczej inspiracją, dowodem na to, że warto podejmować wyzwania.
Siły i motywacji szukałabym jednak gdzie indziej. I tu przechodzimy do :
2. Motywacja wewnętrzna
Jest to osobiste, mocne przekonanie, że należy i chce się dokonać zmian w swoim życiu.
Są to często marzenia, które siedzą w nas długi czas i czekają na dobry moment, żeby przybrać realną formę.
Potrzebne jest tylko i aż, mocne pragnienie, przekonanie i energia do działania. A co może wyzwolić ten stan?
3. Motywacja negatywna
Nie wiem czy jest to najlepsza motywacja, ale w moim przypadku najbardziej skuteczna.
To ona właśnie wyzwala uśpione pragnienie i daje kopniaka do działania.
Co to jest ta motywacja negatywna?
To właśnie jakiś zewnętrzny czynnik, która tak nas uciska w życiu, że staje się w końcu bodźcem do przeprowadzenia zmian.
I może to być długi, niekomfortowy dla nas stan, w którym tkwimy ( pogarszające się zdrowie, rozpadający się związek, wypalenie zawodowe) jak i gwałtowne wydarzenie (odejście bliskiej osoby, utrata pracy, bolesny zawód). Powody te są z natury negatywne, bo wiążą się ze złymi doświadczeniami, ale mogą być w efekcie przyczyną dobrej zmiany w naszym życiu.
Najlepiej sens tego oddaje powiedzenie :
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
I ja dostałam ostatnio takiego kopniaka od życia, a właściwie to od konkretnego człowieka.
I kiedy ta moja wewnętrzna motywacja do działania podupada, jak to dzieje się ostatnio, przypominam sobie to niedawne, niemiłe doświadczenie i myślę, że nigdy więcej nie chcę tego poczuć.
Przykre, ale działa.
Trzymajcie za mnie kciuki, bo
wsparcie innych osób o podobnych poglądach, pochodzących z bliskiej ideowo grupy jest bardzo ważne.
Nie zawsze rodzina czy przyjaciele, czują ten klimat, który panuje w grupie ludzi o zbliżonych celach i zainteresowaniach. Tak jak jest np. wśród zaprzyjaźnionej braci blogowej 🙂
A Was co motywuje do działania, do zmian, do lepszego życia?
Przeczytaj również :
Każdy ma jakiś talent
Paradoksy pracy na etacie
Dlaczego powinieneś prowadzić planner ?
Jak możesz zapanować nad swoim czasem ?
Czy potrafisz robić wiele rzeczy na raz ?
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
- Minęło już sporo czasu, a Ty nadal nie masz wyznaczonego osobistego celu?
- Chcesz coś zmienić w swoim życiu, ale za bardzo nie wiesz co i jak ?
- Czujesz, że masz w sobie marzenia, ale nie potrafisz ich odnaleźć, nazwać, więc ich nie realizujesz?
Pobierz bezpłatne ćwiczenie, które w 5 krokach przybliży Cię do spełnienia Twoich marzeń.
Motywację mam, akurat z tym u mnie nie ma problemu, tylko narzędzia stawiają opór :-)))
U mnie z tą motywacją to różnie bywa są rzeczy które łatwo mi przychodzą i takie do których zmotywować się nie mogę a wiem że powinnam
Trzymam mocno kciuki i całym sercem jestem za tym, by zmiana w Twoim życiu się dokonała. Czasem w tracie snucia planów i gonitwy myśli trzeba się zatrzymać, by znów przyjrzeć się na spokojnie tematowi. I martwić się, że motywacja spadła – bo to czas na weryfikację pierwotnych założeń, już bez euforii i nakręcenia. Czyli bardzo dobry czas. 🙂
Holly, będzie dobrze – najważniejsze już za Tobą, czyli uświadomienie sobie, że zmiana jest potrzebna!
Całusy, Ewa
Na szczęście nie mam problemów z motywacją. Robię co lubię i pewnie dlatego przychodzi mi to z łatwością:)
Mnie najczęściej motywuje po prostu nuda… A później już rutyna sprawia, że coś kontynuuję 😉
Cudowny tekst. Przypomniały mi się moje wykłady na jednych zajęciach. Mnie najczęściej motywuje chęć poprawy i poznania/ nauczenia się czegoś nowego 😉
Ja jestem człowiekiem, który nie lubi się nudzić, siedzieć w miejscu. Nie muszę mieć jakiegoś bodźca do zmian – wystarczy nudne popołudnie w weekend 🙂
U mnie działa motywacja wewnętrzna…
Nie wiem co u mnie wyzwala ten stan ??
Przekonanie ,że będzie dobrze, że uda się , że tak ma być…
Planowanie ?
Ciężko to nawet określić :-)))
Łatwo jest stracić motywację do działania. Dobrze, że mam osoby, które mi na to nie pozwalają i zawsze dodadzą energii do działania 😀
Huuuh muszę zmienić i popracować nad tą swoją motywacją … naprawdę
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Czesto się to sprawdza. Kochana, znam ten stan, dawaj do przodu!
Życzę wsparcia od najbliższych i powodzenia w realizacji planów.
Sama nie wiem jak to u mnie jest z tą motywacją. Wydaje mi się czasem, że większość rzeczy robię raczej z poczucia obowiązku niż prawdziwej motywacji.
Motywacja do działania jest bardzo ważna, bez niej ani rusz, dlatego życzę Ci sił do realizacji zmian.
Zgadzam się z wyżej komentującymi – świetny tekst! Brawo!
Czasami z tą motywacją jest tak, że każe na siebie czekać. Innym razem potrzebuje kopniaka. Najważniejsze w moim przypadku to nie robić nic na siłę. Pozwolić sobie ochłonąć i wrócić do punktu wyjscia z nowym podejściem. 🙂
Ja mam problem nie tyle z motywacja co z brakiem czasu. Kiedy już położę dzieci spać, ogarnę dom i siądę do moich planów często okazuje się, że zmęczenie wygrywa. Chyba potrzebuje niani dla młodszej córki, żeby móc co nie co zrobić do poludnia
Popieram wcześniejsze komentarze – świetny tekst! Puszczę dalej w świat. Chyba każdego dotyka czasami takie zniechęcenie… czasami trzeba odpuścić. Oczywiście na chwilę. Zając się czym innym. Najlepiej tym co nas w danej chwili satysfakcjonuje. Później na spokojnie wrócić do punku wyjscia. U mnie ten scenariusz się sprawdza. Nic na siłę.
Choć przyznaję czasami kopniak jest wskazany ????
Czasami długo szukam motywacji, aby się za coś zabrać, nie tak z doskoku, ale w długim terminie, wtedy sprawdza się rozmowa z partnerem, podczas której wszystko sobie w głowie porządnie układam, wizualizuję sukces. 🙂
Najważniejsze, aby iść do przodu. Trzymam kciuki.
U mnie motywacja jest zazwyczaj duża. Problem jest z czasem aby zrealizować wszystko.
Z motywacja to różnie bywa ale najlepszym motywatorem dla siebie jesteśmy my
U mnie motywacja często jest – ale potem zostaje zablokowana przez strach przed porażką.
Super tekst 🙂 ja też miewam chwile zwątpienia ,ale po krótkiej przerwie /odpoczynku znów wraca chęć do działania 🙂
Świetny tekst. Z motywacją to tak różnie. Zawsze mówię, że mam słabą solną wolę ????
Bierz byka za rogi i się nie poddawaj. Z każdej sytuacji są przynajmniej dwa wyjścia. Wybierz to, które jest dla Ciebie lepsze, takie trochę egoizmem przyprawione. Bądź sobą, realizuj swoje marzenia , rozwijaj swoje talenty i pozbądź się tego, co toksyczne i wprowadza zamęt w Toje życie.odrzuć pozorny komfort i nie bój się zmian, bo nawet gdyby … to i tak będą przynajmniej dwa wyjścia. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
Jedyną rzeczą, która może nas zmotywować to my sami i dzieci ????
Ciekawe opisy motywacji. Najbardziej motywuje mnie motywacja wewnętrzna. Tej negatywnej staram się unikać, ale wiem, że gdy się już pojawi to na pewno zmieni moje życie na lepsze 🙂
Jak ja dobrze znam ten stan – gdy wszystko poukładane i nagle OBAWY- że może się nie udać, że lepiej zostawić tak jak jest…Czasem może i tak. Ale jeżeli kiedyś miałam dużą motywację do zmian, a teraz przykryła ją warstwa kurzu zwanego obawami, to weź miotełkę i po sprawie. Ten entuzjazm w Tobie jest cały czas. Pozwól mu tylko dojść do głosu… bo coś mi się wydaje, że teraz to właśnie obawy mają głos;)))
Trzymam kciuki!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Przykre gdy rodzina nie wspiera, życzę zatem sukcesu w przedsięwzięciach.
Napędza mnie głównie motywacja wewnętrzna i trochę zewnętrzna. Ale staram się nie polegać na niej, a bardziej na planowaniu. Planowaniu zarówno obowiązków jak i odpoczynku. Z tym odpoczynkiem jest wbrew pozorom najtrudniej, a z pustego i Salomon nie naleje. Teraz rozkręcam zarówno nowy blog jak i biznes rękodzielniczy, więc jest co robić i do czego się motywować 🙂
Ja teraz mam totalny spadek energii i zwykle pomagał odpoczynek, a teraz nawet nie umiem wypocząć. Co prawda robię co sobie zaplanowałam, bo taki mam charakter, ale totalnie bez radości z tego wszystkiego. Sama nawet nie wiem co mnie motywuje, po prostu jak coś chcę to to robię, z różnymi skutkami – bo różnie nastawiona, ale zawsze się staram. 😀
Każda zmiana w życiu to prawdziwe wyznanie, i zawsze niesie za sobą lęk, czy się uda, czy sie powiedzie… Ale jak to mówią,, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana ,, 😀 Tak że kochana, trzymam kciuki z całych sił, żeby powiodło Ci się to , co planujesz <3
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Mam motywację tylko zmęczona jestem i nie mam siły.
My przy dzieciach również ????
Niestety muszę przyznać ze ja boje się zmian i niejednokrotnie trwam jak napisałaś w pozornym komforcie: zgadzam się z tobą że najbardziej napędzają do działania przykre doświadczenia;Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki:)))
Ciekawy post Holly. U mnie z motywacją do działania jest też różnie. Gdy wszystko układa się po mojej myśli i dopisuje mi szczęście wtedy mam mega pozytywną motywacje, gorzej gdy jest na odwrót, wtedy jest ciężko. W takiej sytuacji ważne, aby mieć wsparcie bliskich osób, u mnie takimi osobami są moi rodzice i mąż.
Pozdrawiam ciepło 🙂
Dokładnie tak, kiedy wszystko idzie po grudach to wówczas tracę zapał, jak sie dobrze układa wówczas dostaję skrzydeł i mam ochotę na wiecej i więcej:)
Genialny tekst. Jak ja czasami sobie rozpisze, co trzeba zrobić i potem się to gromadzi, zaczynam panikować. Ba… nawet się zniechęcać. No, a tu zdrowie daje zaś w kość, a tam coś innego. No, ale mnie motywuje… wkurw, tak brzydko napiszę, ale tak właśnie jest. Wkurza mnie choroba, czy coś innego i też jeszcze silniej walczę o siebie. Ostatnio byłam taka zagubiona, co do makram, ale koleżanka, napisała, żeby zwyczajnie zacząć, a resztę się nauczę w trakcie, tak też zrobiłam. Mnie też motywuje, jak ktoś mnie fatalnie ocenia. hehe Zaraz dostaję kopniaka do działania. 😀 Czasem to rozmowa, Awolnation, czasami wystarczy coś tak prostego, różnie. 🙂 No, a jak ktoś mi mówi, że się nie da, to ja robię wszystko, by pokazać, że się da. haha 😀