Pozytywnik DIY, sposób na stary kalendarz i recykling papieru
|

Pozytywnik DIY – sposób na stary kalendarz

Mam już serdeczne dość tej zimy. Dlatego zrobiłam pozytywnik DIY. Sposób na stary kalendarz przyszedł mi do głowy, gdy chciałam pozbyć się nieaktualnego już terminarza.

Nie mam nic konkretnie przeciwko zimie, jako porze roku. 
W takim żyjemy klimacie, a równowaga w przyrodzie została ustalona daleko poza moją wiedzą i wolą, więc się z tym godzę.
Jednak, jeśli jest grudzień i styczeń, to wtedy powinien być mróz i śnieg. Ponieważ wtedy to ma sens i składa się, wraz z wczesnym zmrokiem na prawdziwy, zimowy krajobraz.
Teraz kiedy dzień jest dłuższy, świeci dużo słońca, a rośliny zaczęły wypuszczać pąki, pora już na przedwiośnie.


Męczy mnie więc niedotlenienie, brak wycieczek i dłuższych spacerów.

Wiem, że powinno wychodzić się na spacery, bez względu na pogodę, ale komu się  chce i co to za przyjemność 🙂 

To moje marudzenie jest takie przekorne i wplata się w ogólny nurt panujący na blogach czy mediach społecznościowych. Bo wszyscy wypatrują już wiosny 🙂
Jesteśmy pewnie zmęczeni ponad czteromiesięcznym okresem niskich temperatur, mroku i opadów. Stąd ten marudny nastrój.

Aby podładować baterie i nastroić się bardziej optymistycznie wbrew aurze, wykleiłam sobie ten pozytywnik DIY jako sposób na stary kalendarz. Recykling w czystej postaci.

Stary kalendarz na biurko przerobiony na nowo
pozytywny kalendarz

Ulubione barwy, radosne hasła i pogodny wygląd, wpływają pozytywnie na moje samoopoczucie.
Przyjemnie jest zerknąć na taki optymistyczny kalendarz zwany pozytywnikiem,  w przerwie od pracy. Myśli od razu stają się bardziej radosne.
 

Sposób na wykorzystanie starego kalendarza to zrobienie pozytywnika
kalendarz DIY

Jak zrobić pozytywnik DIY wykorzystując stary kalendarz?

  • Mój pozytywnik powstał na bazie starego kalendarza biurkowego.
  • Pozbyłam się nieaktualnych kartek.
  • Szkielet kalendarza (okładka przednia i tylna) okleiłam papierami i optymistycznymi hasłami. Wycięłam je z papieru do scrapbookingu, Można z powodzeniem wydrukować je na drukarce lub napisać odręcznie na kartonikach i przykleić.
 Sposób na recykling nieaktualego terminarza

Kiedy na niego patrzę, to oczekiwanie na wiosnę nie wydaje się już takie męczące 🙂

A Wy jak poprawiacie sobie zimowy nastrój?

Zajrzyj i zobacz inne moje propozycje na kreatywne ozdoby DIY:

dynie z papieru

jak zrobić kartki – tutorial

 

Podobne wpisy

51 komentarzy

  1. Dziś była piękna pogoda, słońce rozpieszczało swymi promieniami i wygnało mnie i moją ferajnę na długi spacer i choć ręce marzły, nawet w rękawiczkach było cudnie, kocham spacery każdą porą roku, tylko jak pada deszcz, to się z domu nie ruszam 😉 Moim pozytywnikiem jest dom, dekorowanie go lub gotowanie w domu nastraja mnie pozytywnie.Uwielbiam kiedy nadchodzą Święta i zaczynam zmieniać wystrój domu, to mój żywioł, tak jak pichcenie.Najbardziej nastrajam się pozytywnie kiedy mam gości w domu, mogę wtedy zaszaleć z menu i przystroić pięknie stół.Idzie wiosna, powoli, ale zbliża się wielkimi krokami, od samego rana słońcem puszcza oko przez okno, tulipanami, hiacyntami i narcyzami zagląda do domu…Ja już ją goszczę od rana i nie wypuszczę aż do końca maja 😉 Ściskam wiosennie :-***

  2. A ja patrzę z bólem na młode pierwsze listki tulipanów ( Tak, tak, pierwsze wyszły do połowy). Teraz są zupełnie czarne. Jak św Franciszek mi nie pomoże to tej wiosny nie ujrzę ani jednego kwitnącego tulipana. A wsadziłam ich w tym roku …chyba z 200 . Pozdrawiam.

  3. No fakt, zima częściej pojawia się w naszym kraju pod koniec lutego. Nawet kiedy w grudniu moja koleżanka powiedziała, że chce śnieg na święta, to zapytałam się jej na które. Na początku nie wiedziała o co chodzi, ale potem zaczęła się śmiać. Bardzo mi się podoba idea pozytywnika. Jest przecież tyle pozytywnych chwil w naszym życiu, które należy ocalić od zapomnienia, a taki zapiśnik jest ku temu idealny. Pozdrawiam

  4. My mieliśmy postanowienie ,że codziennie wychodzimy,bez względu na pogodę:)wczoraj przy -14 poszliśmy na dość długi spacer i jak już wracaliśmy to wiatr dał się mocno we znaki,więc dziś jak zobaczyłam -16 i usłyszałam wyjący wiatr to niestety odpuściłam:))siedzę w domku,przeglądam stare gazety -m-jak mieszkanie,upiekłam ciasteczka,zrobiłam ravioli z brokułem i jakoś daję radę:)))

  5. A mi wyjątkowo te zimne dni pasują w tym roku, bo zdążyłam się z życiem wyrobić i mam czas na popołudnia i wieczory przy kominku, na granie w planszówki z dziećmi na dywanie, i na kawę leniwą, pod kocem, nawet w środku tygodnia:) Oczywiście lepiej, żeby nie trwało to wiecznie, od weekendu będę wypatrywać ciepła i wiosny:)

Dodaj komentarz