Adwentowy wieniec i kalendarz DIY
Dziś jest szczególny dzień. Rozpoczynamy okres oczekiwania na najpiękniejszy wieczór w roku. Tradycyjnie kultywujemy ten czas przygotowując adwentowe wieńce i kalendarze DIY.
Ja w tym roku mam szczególne przemyślenia związane ze swoim życiem i otoczeniem.
- Remont, który przeprowadziłam kilka miesięcy domu uświadomił mi po pierwsze, że posiadam ogrom rzeczy, a po drugie, że nie są mi one wcale potrzebne, bo wciąż siedzą schowane w pudłach.
- Pojawiła się też potrzeba uporządkowania mojego duchowego wnętrza i otoczenia wokół mnie. Dlatego coraz częściej skłaniam się ku minimalnym formom i ograniczeniu stanu posiadania.
Adwentowy wieniec i kalendarz DIY
1. Wieniec adwentowy DIY – świecznik
Mój adwentowy kalendarz oraz wieniec a raczej świecznik, w tym roku przybrał najprostszą formę z możliwych. Skupiam się bowiem na prostocie i rozmyślaniu.
Dla porównania prezentuję mój adwentowy wieniec i kalendarz DIY, z ubiegłego roku.
2. Kalendarz adwentowy DIY
Natomiast z kalendarzem adwentowym zaczęłam mieć pewien problem.
Moja córka jest już tak duża, że dziecięca, kolorowa forma nie wchodzi w ogóle w rachubę. Do tego idea nagradzania słodyczami czy zabawkami, w oczekiwaniu na magiczny wieczór, będący przecież największą nagrodą, wydaje mi się mało sensowna.
Życie postawiło mnie niedawno w dość trudnej, szczególnej sytuacji, która czyni te nadchodzące święta, wyjątkowo mocno ukierunkowane w stronę drugiego człowieka. Tego potrzebującego, któremu w życiu się nie udało.
I przy okazji tych zbliżających się świąt, jest okazja działać właśnie w tym kierunku.
Dlatego mój tegoroczny kalendarz adwentowy DIY będzie szczególny. Prosty, blisko mnie i pełen dobrych słów obranego przeze mnie patrona tego okresu – św. Alberta.
Będzie mi miło, jeśli skorzystasz z moich inspiracji na Adwentowy wieniec i kalendarz DIY.
Życząc Wam dobrych duchowych i ludzkich przeżyć
na ten Adwent, zostawiam Was z moją dzisiejszą refleksją.
„Im więcej kto opuszczony,
z tym większą miłością służyć mu trzeba,
bo samego Pana Jezusa w osobie tego ubogiego ratujemy”.
Zobacz moją propozycję na wykonanie kalendarza adwentowego, w formie albumu.
Widzę, że ostatnio wiele osób samodzielnie przygotowuje takie kalendarze. Dla mnie to coś obcego. Słyszałem o takich kalendarza z czekoladkami lub próbkami kosmetyków
Piękne!! U mnie nigdy nie było tradycji kalendarza adwentowego. Natomiast w tym roku zrobiłam swój pierwszy w życiu stroik świąteczny 😉
Szaleństwo adwentowych kalendarzy to świetna sprawa, w przeciwieństwie do nadużywania świąt prszez handlowców.
W ogóle rozwój wnętrza duchowego automatycznie skraca potrzeby zewnętrzne. To jest coś niesamowite, jak przesuwanie na suwaku, tego więcej to tego wprost proporcjonalnie mniej :))
Piękne słowa 😉 Dziękuję i życzę spokojnego i duchowego oczekiwania
Piękny jest ten ostatni cytat! Dawno nie wykonywałam żadnych ozdób sama, ale wolne na uczelni zaczynam dopiero w piątek przed wigilią, więc nie wiem, czy w tym roku z czymś zdążę :C
Ja nie robiłam kalendarza i w sumie ozdób świątecznych też jest u mnie niewiele, jedynie minimalistyczne akcenty. 🙂
Wspaniały pomysł na kalendarz. Kiedyś gdzieś widzialam opcję, w której wkłądało się na każdy dzień karteczkę z dobrym słowem o dziecku, za co sie je kocha i ceni, a także opcję z "nagrodami", w których do wygrania był czas spędzony z rodzicami, czyli wspólna gra, spacer, pieczenie pierniczków itd.
Czasami trzeba się zatrzymać i spojrzeć w koło. Obecnie nasz świat strasznie pędzi, a my razem z nim. Adwent to czas na refleksje i może na przystopowanie 😉
Ja w tym roku nic nie robiłam, żadnych kalendarzy, w sumie niczego. Nie mam ani czasu, ani ochoty 😀
Mnie się podoba i to bardzo:)
Bardzo podobają mi się te świeczniki. Pozdrawiam :-).
Dla mnie też ten adwent jest szczególny. Dużo się zmieniło i niejako zaczynam wszystko od nowa. Znowu. Ale nie ma co się poddawać 😉
Piękne słowa, których dziś potrzebowałam usłyszeć….Pozdrawiam Cię serdecznie :*
Piękne słowa napisałaś, wielkie brawa za duchowe przygotowania bo przecież o to chodzi w tym szczególnym czasie. Iwona J.
Fakt, jakoś ominął mnie początek Adwentu 🙂 będę musiała pomyśleć nad swoim świecznikiem 🙂
Reczne robienie kalendarzy adwentowych bardzi mi się podoba i w przyszłym roku zrobię kolejny 🙂 Dziękuję za inspiracje- u Ciebie zawsze tak pięknie.
Świecznik z zeszłego roku jest świetny, tegoroczny też :)A co do kalendarza to idę na łatwiznę i kupuję dzieciom gotowy 😉
Piękne a proste ???? ja od kilku dni zabieram się za więc adwentowy i zabrać nie umiem… ????
Życzę wszystkiego dobrego w ten czas i wspaniałych świąt 🙂
Super! uwielbiam re wszystkie przygotowania i dekoracje świąteczne 🙂
Piękne, mądre słowa <3
Ściskam serdecznie, Agness <3
Tegoroczny świecznik zdecydowanie lepszy <3 keep it simple zawsze się sprawdza 🙂
Bardzo podoba mi się Twój świecznik 🙂 Prosty, w stylu skandynawskim, tak jak lubię 🙂
Piękne słowa, zwłaszcza na zakończenie wpisu.
Pozdrawiam ciepło 🙂
Bardzo mi się podoba Twój świecznik – wieniec adwentowy i kalendarz. Ja ostatnio,także lubię minimalizm i próbuję się pozbywać rzeczy
niepotrzebnych,ale przychodzi mi to z trudem, wyrzucić jest mi ich szkoda, a oddać nie mam komu. Piękna refleksja.
Pozdrawiam:)
Piękne słowa z duszą. Ja zawsze lubię to, co robisz. Również ostatnio zrozumiałam, że wiele rzeczy nie używam, leży to i czeka nie wiadomo na co. Postanowiłam, że w tym miesiącu to wywalę. Jakoś zaczęło mnie to przytłaczać. Myśli mam już zatłoczone, choć przestrzeń sobie stworzę. Mam nadzieję, że ten okres będzie dla Ciebie wyjątkowy. Może nie łatwy, ale wyjątkowy.<3
Świetny i szlachetny pomysł. Zawsze marzyłam o jakimś kalendarzu adwentowym. Chyba nigdy go nie miałam ale w tym roku przygotowałam taki dla chrześniaka. Dołączam do obserwatorów 😉
Świetny pomysł na kalendarz adwentowy, a ciepłe, kojące słowa, są zawsze na miejscu 🙂
Te wcześniejsze też bardzo udane, szczególnie świeczniki 🙂
Dla mnie ten rok też jest szczególny. Szczególnie trudny i pełen rozmyślań. Bardzo wczułam się w Twój wpis. Świecznik piękny, kalendarz adwentowy również. Każdy do Świąt przygotowuje się tak, jak czuje w środku. Dużo uścisków z Łodzi!
Bardzo kreatywnie u Ciebie, z przyjemnoscia obserwuje <3
Pięknie napisałaś… I wiesz ja myślę, że w prostocie często zawarte jest więcej niż w przesadnym blihrcie … Pozdrawiam serdecznie z Wietnamu ????
W tym roku nie robiłam, ale w przyszłym zrobię na pewno:-)
Pomysłowe – bardzo mi się podobają 🙂
Wspaniały wpis!!!Piękne dekoracje!!! Serdecznie pozdrawiam:))
Ja bym nastolatce zrobiła kalendarz adwentowy z próbkami kosmetyków i perfum 🙂 Bardzo fajny ten świecznik, prostota zawsze się sprawdza.
Idea kalendarzy adwentowych strasznie mi się podoba, ale robić ich nie miałabym chyba czasu 😀
Podoba mi się taki minimalizm w formie, oczywiście nie każdego roku, ale raz na jakiś czas. 🙂
Piękne myśli, chwytający za serce minimalizm i jasno pokazana istota Adwentu. Oczekujmy więc radośnie, ale refleksyjnie, bo przecież," … oto Pan Bóg przyjdzie, z rzeszą Świętych nam przybędzie, wielka radość w dzień ów będzie…".
Holly, będę chyba musiała odszczekać to, co napisałam w swoim poście, a przynajmniej zrobić edit. dziękuję Ci, za ten post, fajnie wiedzieć, że są mądre blogerki. buziaki ogromne!
Bardzo oryginalnie i pięknie. I mądre słowa na końcu…
Co prawda daleko mi do minimalizmu, ale mocno ograniczyłam ostatnio zakupy i bardzo mnie to cieszy, że o mężu nie wspomnę.
Twój wieniec minimalistyczny rewelacja.:))
Piękne inspiracje, potrzeba jeszcze tylko trochę czasu, aby móc je wykonać.
Piękne słowa na końcu. Pozdrawiam
Piękne inspiracje. Lubimy takie detale, choć u nas powstają pracę głównie dziecięce.
Świetnie podeszłaś do tematu… bardzo dojrzale…
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Piękne! Prostota zawsze wygrywa, jestem bardzo na tak! 🙂
Wspaniale :)) gratuluje !
Trafiłaś w sedno mojego postrzegania tego świątecznego okresu, może dlatego go nie lubię.Ta cała domowa bieganina, oblężenie sklepów, kolędy w listopadzie itp.Jakoś mnie to przytłacza. Mam chyba mocne zapędy w kierunku minimalizmu, chociaż może nie radykalnego, ale idea że nadmiar przedmiotów przesłania to, co najważniejsze jest mi dość bliska. Dziękuję za refleksję i pozdrawiam:-)
Rzeczywiście, widać że poszłaś w minimalizm w formie. I przyznam szczerze, że ta wersja mnie osobiście podoba się bardziej! 🙂
Wszystkiego dobrego!
Czasem minimalna forma jest najlepszym rozwiązaniem. Będziesz miała piękny kalendarz adwentowy.
Oj tak, wokół nas coraz więcej rzeczy… Czy wszyto jest nam potrzebne? Warto się zastanowić i przemyśleć.
Piękne słowa i bardzo delikatny adwentowy świecznik:))Pozdrawiam serdecznie:)))
I ja dziękuję za ten wpis i te słowa. Też potrzebowałam tego 🙂 Bardzo ładny, ale i treściwy będzie Twój kalendarz. To już widać, że patrzysz głębiej, bo nie o piękno kalendarza tylko chodzi, ale o treści i cele w nim zawarte. Pozdrawiam bardzo serdecznie 🙂
Piękne słowa te na koniec…
My też po kolejnym remoncie i mam te same przemyślenia. Nadmiar, nadmiar wszystkiego. A przed nami urodziny córci oraz Wigilia i kolejne prezenty…
Robię przesiew różnych rzeczy ale i tak wszystkiego dużo…