Jak planować żeby nie chorować
Lipiec był dla mnie wyjątkowym miesiącem w tym roku.
Pozytywnie nastawiona pod koniec czerwca rozpoczynałam mój wytęskniony i zaplanowany trzytygodniowy urlop.
Jak już wiecie pierwszy jego tydzień spędziłam nad morzem.
Następne dni miały obfitować w kolejną podróż do dawno już zaplanowanego miejsce, a pozostałe w intensywne korzystanie z dobrodziejstw posiadania własnego ogródeczka.
Plany, plany, plany…
Jak to z planami bywa, często uda się je zrealizować, a czasem życie zaskoczy nas nieprzyjemnie.
I niestety tak stało się tym razem.
Bo nie da się planować, żeby nie chorować.
Niepokojona różnymi dysfunkcjami mojego organizmu, zrobiłam szereg badań i wyszło, że mają one swoje medyczne uzasadnienie.
Tak więc resztę urlopu spędziłam na wizytach lekarskich, badaniach i rehabilitacji.
Plusem tej całej sytuacji, jest to, że zostałam w końcu zdiagnozowana i cała moja energia nakierunkowana jest obecnie na przywracanie zdrowia.
Bo miałam długi okres, kiedy nie wiedziałam co się ze mną dzieje i podążałam ciemną stroną drogi.
W lipcu wydarzyło się też kilka miłych chwil i imprez, w których udało mi się wziąć udział. Całe szczęscie, że istnieją takie chwile, dzięki którym życie staje się kolorowe.
Po tych wszystkich moich przejściach, zastanawiam się czy nie nakierować mojego bloga na edukację w kierunku zdrowia, bo sama wiem jak łatwo je zaniedbać. Jak można ignorować symptomy złego samopoczucia i w wirze codziennego życia spychać różne doległiwości do rangi błachych, przejściowych incydentów.
Życząc Wam zdrowego, długiego życia pozostawiam Was z pytaniem – czy nie zaniedbujesz może swojego zdrowia?
Nadrabiam zaległości, też między innymi z powodu moich problemów zdrowotnych i nie tylko…
Życzę Ci zdrowia z całego serducha!!!
Też przez to przeszłam i zmieniło to moje postrzeganie świata. Ale blog to fajnie jak ma różne tematy. Zdrówka
Niestety nie należysz w tej kwesti do rzadkości. Ja, rowniez czekam aż dolegliwość przejdzie lub sama się leczę. Cieszę się,ze wracasz do zdrówka. Plener uroczy.
Pozdrawiam:)
Ja bardzo długo nie zwracała uwagi na sygnały wysyłane przez organizm
Tak długo, że skończyło się to szpitalem. Od tamtej pory zawsze dbam, aby nic złego się nie dzialo
Oj, zaniedbuje szczególnie jeśli chodzi o wagę …
Dobrze, że miałaś i miłe chwile w lipcu, a na dalsze miesiące życzę Ci dużo zdrówka :).
Masz cudny planownik :).
Często zapominamy o naszym zdrowiu. Ja ostatni rok miałam lekarzowy, a to za sprawą ósemek i kręgosłupa szyjnego.
Pozdrawiam ciepło i życzę Ci dużo zdrówka 🙂
Zdrowie najważniejsze. Dlatego zmywam się na wieś… Dobry klimat, własne jedzenie. Teraz czeka mnie przeprowadzka – wszystko będzie na blogu – zapraszam!
Jeśli czujesz, że coś z twoim zdrowiem jest nie tak to nie ma co zwlekać. Po prostu trzeba iść do lekarza bo może być za późno.
Moje wakacje dokładnie tak samo wygladaly rok temu. W tym roku udalo ominac sie sztormy. A ja za chwile ide nas zapisac na badania kontrolne, bo o zdrowie trzeba dbac…. ☺
Twój BuJo jest przepiękny! <3 Mega estetyczny! Będę czerpać inspiracje po nowym roku!
Piękny kalendarz
Tego się nie da zaplanować i sama właśnie przeżywam okres diagnozowania i leczenia.
Dbaj o siebie!
No cóż… raczej zaniedbuję :).
Chociaż z drugiej strony… nie znam drugiej takiej osoby (jak ja), która by w ciągu ostatnich 5 lat była tyle razy w szpitalu (4x). Więc trochę dbam, ale jak już wiem, że samo nie przejdzie ;).
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)!!!
Sam chciałem promować trochę zdrowego stylu życia po ciężkiej chorobie u siebie na blogu i nawet to robiłem… Tylko, że w żaden sposób nie przekładało się na moje rzeczywiste zachowania – wręcz przeciwnie. Choroba niczego mnie nie nauczyła, a moje "pro-zdrowotne" tezy szybko mi się znudziły. Teraz idzie jesień i niedługo zima – dla mnie to najgorsze momenty roku: przewlekłe katary, gorączka co miesiąc i inne nieprzyjemności. Żyję niezdrowo i nie umiem już z tego wyjść… Cóż, cieszę się chociaż z tego, że się przyznałem i nie jestem hipokrytą 😀
Pozdrawiam!
Nasza dbałość i starania niestety niekoniecznie idą w parze ze staraniami NFZ:-) Wcale niełatwo o badania diagnostyczne jeżeli nie dysponuje się odpowiednim zapleczem finansowym, ale to oczywiście inna bajka. Moja najlepsza porada – słuchać intuicji i nie odpuszczać, jeżeli czujemy, ze coś złego się dzieje, nawet jeżeli chcą zrobić z Ciebie hipochondryczkę. Ja żyję tylko dzięki własnemu uporowi:-) Zdrówka życzę i pozdrawiam:-)
ja czasem wolę niczego nie planować 🙂 Pozdrawiam
Życzę Ci zdrówka i mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej 🙂
O zdrowie akurat bardzo dbam i regularnie się badam – dzięki czemu udało mi się już kilka razy w porę zareagować 🙂
Zdrowie jest bardzo ważne 🙂
no niestety mi w tym roku latem nie udało sie planów zrealizować, ale zimowe udane:)
Dużo zdrówka Ci życzę 🙂
A już czekałam na jakis magiczny pył :p
Myślę, że edukacja prozdrowotna to bardzo dobry kierunek dla bloga. Rośnie świadomość w naszym społeczeństwie i tematy związane z właściwym stylem życia cieszą się dużą popularnością.:)
Życzę dużo zdrowia! Nie poddawaj się! 🙂
życzę więc zdrowia i dla Ciebie! 🙂 mnie zdarza się biegać od lekarza do lekarza, ale tak już jest 🙂
Całe szczęście nie poddaję się chorobom bo… nie chodzę do lekarzy i właściwie to nie wiem czy coś mi jest. Wiem to trochę lekkomyślne. Zdrowia życzę. Pozdrawiam :-).
Zycze duzo zdrowia! Staram sie nie zaniedbywac ale roznie bywa.
Przede wszystkim życzę zdrowia ???? dobrze, jest diagnoza można się się skupić na leczeniu. Jestem wielka fanka naturalnych sposobów, jednak lekarza też trzeba słuchać. Organizm często nas uprzedza, że się coś dzieje niedobrego. To ciekawy temat.
Ja ostatnio cały czas biegam po lekarzach – badania profilaktyczne się opłaciły i można szybko zaradzić pewnym dolegliwością.
Diagnoza to podstawa właściwego postępowania, czy też leczenia, rehabilitacji. Coś wiem na ten temat. Życzę Ci dużo zdrówka, a co do pisania to twórz treści o tym, co czujesz, że jest dla Ciebie ważne, a co i dla innych będzie może i przydatne. 🙂
A, zapomniałam – zdrowia dla Ciebie i siebie;)
Od trzech lat zmagam się z dwiema zdrowotnymi rzeczami… Ile ścieżek wydeptałam ilu lekarzy (w PL i UK) odwiedziłam, łącznie ze szpitalami (UK) i nikt nie umie mnie zdiagnozować (w jednym przypadku) a pomóc nie potrafią w obydwu:( i to dopiero jest lipa
No właśnie! Dolegliwości typu kaszel, nagły ból staramy się od razu niwelować lekami, gorzej, gdy symptomy nie są silne a my gorsze samopoczycie tłumaczymy przepracowaniem stresem. A potem dowidujemy się, że w środku naszego organizmu działo się coś złego. Warto pisać o zdrowiu!
nie zmieniaj bloga:)))tych o zdrowiu jest aż nadto:)a i tak każdy jest lekarzem albo zna się na medycynie:)wystarczy rzucić jakiś temat w kolejce do lekarza:))))ja organicznie nie znoszę chodzić do lekarzy…ale muszę i robię to cyklicznie:)staram się odżywiać zdrowo,bo moja choroba tego wymaga:)….ale ogromnie lubię "grzeszyć"i czasem świadomie grzeszę:)))))pozdrawiam i życzę Ci zdrówka:)))
Masz rację często bagatelizujemy różne objawy a potem leczenie o wiele dłuższe i bardziej skomplikowane:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
Zdrówka życzę i trzymam kciuki 🙂
A wiesz, ten nowy cykl może nam wyjść na zdrowie…pomyśl o nim:)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Warto zbadać się co jakiś czas dokładniej!
Zawsze sobie powtarzam "zaraz minie" i niestety zwykle nie mija, ja czuję sie gorzej, marudzę, aż w końcu ktoś wręcz siłą mnie do lekarza zaciąga. Czemu tak mamy?
Moj urlop tez sie zaczal od wiyty lekarkiej, na szczescie bylo to tylko przeziebienie
Chętnie poczytałabym więcej o zdrowiu. Przecież nie musisz całkowicie zmieniać bloga, może się tylko pojawić dodatkowa tematyka. Jeśli chodzi o zdrowie to staram się o nie dbać, bo choruję przewlekle. Życzę dużo zdrówka. Serdeczności.:)
Po pierwsze: nie zmieniaj swojego bloga !!! To już nie byłoby to samo ! Po drugie: odpowiadam na pytanie:
Czy nie zaniedbuję…? Pewnie trochę tak, bo nie zawsze odżywiam się zdrowo, nie latam bez przerwy do lekarza, jak boli – to samo przejdzie, itd. Nie wsłuchuję się w siebie i nie jestem hipochondryczką. Buziaki :)))
Bardzo fajny post i te zdjęcia! Uwielbiam takie planowanie!
Ja po prostu czekam az przejdzie, ale to nie jest dobry pomysł, kiedyś może się nie udać.
Sama widzisz, jakie to niemądre z naszej strony.
Masz rację często ignorujemy różne dolegliwości… Życzę Ci dużo zdrówka!!!
Póki nie jest to nic grożnego, to ignorowanie wystarcza. Bądźmy zdrowe 🙂