Lektura, książka na urlop

Lato to taki okres, kiedy zdecydowanie więcej wolnego czasu spędzamy na łonie natury i poza domem.
Słoneczna, ciepła aura za oknem sprzyja aktywnemu wypoczynkowi. To przecież czas wakacji i  urlopów. Choć tegoroczne lato jest wyjątkowe ze względu na panujące upały. Właściwie trzeci miesiąc praży słońce, a temperatura oscyluje około 30 stopni.

Ja niezbyt dobrze toleruję taką pogodę i troszkę przeszkadza mi ona w byciu aktywną, tak jak sobie to założyłam.
Chronienie sie przed słońcem w domu lub bierny wypoczynek w cieniu, ma za to tę zaletę, że można ten czas spędzić na czytaniu.
Nic mocnego, nic wstrząsającego, za to sporo przyjemnego i zabawnego. Taka powinna być lektura na lato.
O kilku takich ciekawych pozycjach do polecenia, jest dzisiejszy wpis.

1. Niewidzialna pani domu. Jeanne Ray.

Niewidzialna pani domu

Powieść zabawna, ale poruszająca społeczny problem niedoceniana pracy kobiety w domu i przypisywania im roli automatu obsługującego rodzinę.
Bohaterka jest perfekcyjną panią domu, z pozoru szczęśliwym, ustabilizowanym życiem.
Ale jest też kobietą po pięćdziesiątce, która z tego powodu staje się „niewidzialna” – nieatrakcyjna dla wszystkich wokół. Społeczeństwo i jej własna rodzina, zdają się jej nie dostrzegać na  codzień, korzystając z tego, że wypełnia swoje obowiązki bez zarzutu.
Pewnego dnia bohaterka…staje się niewidzialna na prawdę.
Zaskakująca przemiana jest dodatkowo wstrząsająca z uwagi na to, że nikt nie dostrzega tego, że ona zniknęła fizycznie. Pozostał tylko jej głos.
Po chwilowym załamaniu, Clover postanawia wykorzystać swój „dar” do walki w słusznej sprawie. Szczególnie, kiedy poznaje inne niewidzialne kobiety.
Zakończenie tej historii pozostawiło we mnie pewien niedosyt, ale polecam lekturę, bo jest w niej i śmiesznie, i mądrze.

2. Naczelne z Park Avenue. Martin Wednesday.

Naczelne z Park Avenue


Lubię wszystkie książki związane tematycznie z Nowym Jorkiem. 

Podróż do Nowego Jorku 

Historie tam osadzone mają w sobie coś bajkowego, romantycznego i nastawiającego mnie optymistycznie do życia. Stanowią też często interesujące studium psychologiczne, szczególnie jesli chodzi o życie tzw. wyższych sfer  na Manhattanie.
W tej właśnie książce opisana jest śmieszna, ale czasem i straszna obyczajowość mieszkanek Manhattanu. Pierwotny matczyny   instynkt pcha je w kierunku ciągłej walki o dominację, pozycję i czynienie z własnego dziecka ambitnego życiowego wyzwania.
Ich sens istnienia wyznacza ekskluzywne miejsce zamieszkania czy szkoła dla dzieci, a paszportem uprawniającym do wstępu do ich klubu jest posiadanie sławnej torebki Birkin.
Bohaterka wpada w samo gniazdo os i musi dostosować sie do zasad w nim panujących, przeprowadzając równocześnie badania antropologiczne na temat szczególnej grupy nowojorskich matek.

3. Z łąki na talerz. Halina Szymanderska.

 

Książek zielarskich w swojej biblioteczce mam juz sporo. To kolejna, która dołączyła do mojej kolekcji.
Skusiły mnie naturalne, stonowane ilustracje poszczególnych ziół. A także przepisy.
Znajdują się tu typowo kulinarne pomysły, na nieoczywiste wykorzystanie uprawnych i dzikich ziół, takie jak zupy, sałatki, sosy czy desery.
Do tego dochodzi autorytet autorki, która należy do kanonu polskiej literatury, w dziedzinie kulinarnej.

Z łąki na talerz



Ta pozycja może być fajnym prezentem dla miłośniczki zarówno tradycyjnej polskiej kuchni, jak i tej nowoczesnej, z wykorzystaniem darów natury. 
 

4. Dziewczyny z Powstania. Historie prawdziwe. Anna Herbich.   

 

Każdego roku, w godzinie „W„,  kiedy wyją syreny, zaciska mi się gardło.

Zamykam oczy i mówię sobie – nigdy więcej wojny.

Dziewczyny z powstania




Ta lektura nie należy do gatunku lekkich, z uwagi na okres w naszej historii, który opisuje.
Ale każdego roku, sierpień zaczyna się wyciem syren i nie można o tym zapomnieć.
Historia jest przedstawiona w punktu widzenia kobiet i to łagodzi jej wydźwięk, ale też wzbudza emocje. 

Bo przedstawicielki tzw. słabszej płci, musiały zmagać się z okrucieństwem wojny w wielu innych obszarach, niż mężczyźni.
Kobiety podczas wojny chciały kochać, wychodzić za mąż, rodzić dzieci, ubrać sukienkę i umyć włosy. Normalnie żyć. Jak to wyglądało w tamtych warunkach?
O tym jest ta książka.

      

 A jakie lektury, 

na wciąż trwające lato Wy polecacie?

 

Podobne wpisy

61 komentarzy

  1. "Naczelne" wyglądają bardzo intrygująco, muszę sobie poszukać 🙂
    Sama poleciłabym książki Roalda Dahla (mam obecnie fazę na książki dla dzieci), z "Matyldą" na czele. W końcu lato to doskonały moment, by dopieścić swoje wewnętrzne dziecko 😉

  2. Bardzo ciekawe książkowe zestawienie. Szczególnie zainteresowały mnie dwie publikacje: "Z łąki na talerz" (ponieważ chcę pogłębiać swoją wiedzę nt. wpływu odżywiania na zdrowie) oraz "Dziewczyna z powstania". Kiedyś rozczytywałam się w literaturze wojennej. Zapisuję więc sobie te dwie publikacje. Pozdrawiam ciepło, Magdalena Michalak

  3. Kupiłam ostatnio "Zioła z polskich łąk"Zbigniewa Nowaka,też fajna pozycja,z opisem ziół i z przepisami co można z nich zrobić:)))A co czytam?wpadasz do mnie to wiesz,ale dziś czekając w kolejce do lekarza czytałam wstrząsającą książkę "Tajemnica niebieskiego kuferka"Lise Dion.Historia kanadyjskiej zakonnicy,która przyjeżdża do Francji na nowicjat i święcenia i zastaje ją wojna,a że Hitler po tym jak Anglia wypowiedziała mu wojnę kazał aresztować i wysłać do obozów koncentracyjnych wszystkie osoby które miały cokolwiek wspólnego z Anglią.Tragiczna książka,w sumie to niekoniecznie na lato.

  4. Latem najbardziej lubię lekko i z humorem. Ciekawe pozycje, żadnej nie znam. Wczoraj zaczytałam się w Nosowskiej, z humorem, dystansem do siebie i świata a do tego mądrze o sprawach mniej lub bardziej istotnych. Zaskoczyła mnie ta książka;-)Pozdrawiam:-)

  5. Dziewczyny z powstania. Prawdziwe historie. Zaciekawiła mnie ta pozycja.
    (Wpadła mi w ręce jakiś czas temu książka o powstaniu, ale totalnie do mnie nie przemówiła. Zbiór opowiadań, które autor "dopowiedział sobie" na podstawie dokumentów i zeznań świadków). W tej tematyce wolę fakty niż czyjąś wyobraźnię.

  6. Super książkowe propozycje, Dziewczyny z powstania czytałam, zaciekawiła mnie pierwsza pozycja, na pewno będę jej szukać w bibliotece. Upały też źle znoszę, ale na szczęście u mnie ostatnio trochę chłodniej, dziś jakiś taki skwar się znowu zrobił, ale to chwilowe. Pozdrawiam serdecznie

  7. Bardzo ciekawe propozycje. Ja również taką temperaturę niezbyt znoszę, właściwie to marnie ją znoszę. Dużo więcej czytam, co coraz bardziej mnie cieszy. 🙂 Piękne zdjęcia, a zdjęcie ostatniej książki podoba mi się niesamowicie, cudowny klimat. Pozdrawiam Cię serdecznie. 🙂

  8. Druga pozycja brzmi naprawde ciekawie. Z lzejszych rzeczy odkryłam niedawno książki Doroty Gąsiorowskiej i jestem oczarowana 🙂 Z ostatnich przeczytanych dość zabawne, bo ukazujące stereotypy na temat Rosjan i Rosji bylo"Moje wielkie ruskie wesele" Anny Mandes-Tarasov.

Dodaj komentarz