Podsumowanie półrocza czyli remanent czasu i celów
Za chwilę minie połowa lipca , jest to więc doskonała okazja , żeby namówić was do podsumowania półrocza czyli remanentu czasu i celów.
Sama dokonałam takiego remanentu w wielu obszarach i czuję się kompetentna, żeby o tym napisać.
Dlaczego akurat podsumowanie półroczne? Wcale nie musi deprymować Was koniec roku czy półrocze. Uważam wręcz, że takie podsumowania powinny być robione często, w miarę indywidualnych potrzeb:
- Szczególnie przez osoby, które założyły sobie konkretne lub duże cele.
- Osobom, które nie zakładały osławionych postanowień noworocznych, takie podsumowania też są potrzebne. Choćby po to, żeby przeprowadzić analizę poziomu zadowolenia z życia.
- A dla tych, którzy mają tendencję do odkładania na później zadań albo marzeń , to bardzo dobre narzędzie do zdiagnozowania wielkości spraw do załatwienia i przyczyn odwlekania.
KORZYŚCI Z DOKONYWANIA PODSUMOWAŃ I REMANENTÓW
Bez wątpienia najważniejsze korzyści to :
- określenie na jakim etapie pracy jesteś oraz
- wyłapywanie przeszkód, diagnozowanie problemów, jakie wystąpiły podczas realizacji zadań lub celów,
- ocena, jaki jest Twój poziom zadowolenia z życia i
- opracowanie ewentualnego planu naprawczego, a także
- na co marnujesz czas, w przypadku gdy odczuwasz jego brak na ważne dla Ciebie sprawy.
Przeprowadzając raz na jakiś czas (najlepiej regularnie) takie podsumowanie czasu i celów, widzisz, że coś nie działa i jest czas na korektę planów oraz wprowadzenie zmian.
Jak robić takie podsumowanie półrocza, czasu i celów?
- Jak już pisałam wyżej – regularnie. Uważam, że rok to zbyt długi okres czasu. Dlatego raz na pół roku to absolutne minimum. A najlepiej robić je częściej, nawet co miesiąc, jeżeli pracujesz intensywnie nad jakimś projektem.
- Co objąć podsumowaniem? Na pewno nie wszystko razem. Polecam rozdzielić sprawy służbowe od prywatnych, a nawet działać w wąskich obszarach naszego życia, np. dieta, szukanie nowej pracy, aktywność fizyczna, rozwój osobisty, relacje z ludźmi, hobby.
- Taki klasyczny remanent ma polega na tym, że porównujesz stan bieżący, do tego, co powinno być.
- Jeśli cierpisz na chroniczny brak czasu, poświęć cały tydzień na spisywanie „minuta po minucie”, czynności które wykonujesz. Jestem pewna, że taki spis pokaże Ci gdzie Twój czasowy zasób jest marnowany. A na pewno pozwoli to wyciągnąć jakieś wnioski.
Jak ja przeprowadziłam podsumowanie ostatniego półrocza?
W związku z tym, że miałam jasno określony cel, odniosłam się głownie do niego:
Napisanie, wydanie, promocja i sprzedaż ebooka: „Znajdż swój cel”, będącego jednym z elementów mojej wizji życia.
Wnioski?
- Miałam konkretnie rozpisany plan zadań do wykonania, wiec odhaczałam je kolejno w planerze.
– Wykonanie planu określam na – 100 %.
– Jako błąd i wniosek na przyszłość wskazuję niedoszacowanie czasu. Na awarie, niespodziewane przeszkody i działanie innych osób, które mi pomagały. A także na moją gorszą formę psychofizyczną, ponieważ końcówka tworzenia e-booka przypadła na nieszczęsny czas narodowego lockdownu.
- Aby osiągnąć założony poziom sprzedaży, pracowałam ponad siły. Realizowałam plan promocji, tworzyłam mnóstwo treści i byłam na wszystkich moich kanałach jednocześnie. Równolegle pracowałam na etacie w nowych, trudnych warunkach, jakie niosła ze sobą praca zdalna To spowodowało moje totalne wyczerpanie. -Szczęśliwie, zaraz na początku czerwca miałam zaplanowany urlop. Dużą jego część spędziłam na detoksie od działań w sieci.
- Nie osiągnęłam w 100 % założonego poziomu sprzedaży.
– Jako przyczynę wskazuję, że chciałam być wszędzie . Wniosek – wybrać te media i działania, które skupiają moich klientów. W efekcie przeprowadziłam audyt moich kanałów komunikacji i wyciągnęłam wnioski na przyszłość.
Reasumując:
- Cykliczne podsumowania służą kontroli naszych działań i osiąganiu celów.
- Pozwalają nam zadziałać w odpowiednim czasie, żeby korygować błędy.
- Pozwalają na doskonalenie naszych działań, poprzez zbieranie doświadczeń.
- Motywują nas do podejmowania innych wyzwań.
- Podsumowania dokonujemy poprzez porównanie stanu obecnego do zaplanowanego i korygowanie ewentualnych błędów oraz wprowadzanie koniecznych zmian.
Przeczytaj też: Podsumowanie starego roku
Robisz takie okresowe podsumowanie czasu bądź celów?
W jakiej sferze Twojego życia przydałoby się ono najbardziej?
- Jeśli nie masz czego podsumować, bo nie wyznaczyłaś sobie żadnych celów na minione półrocze.
- Czujesz, że potrzebujesz pomocy w określeniu swoich talentów, pasji, wizji życia.
- Szukasz nowego celu w swoim życiu?
- Uważasz, że nie umiesz robić niczego ciekawego?
- Nie potrafisz określić, co interesuje Cię tak na prawdę?
- Gubisz się w tym, jakie są Twoje zdolności i predyspozycje?
- Masz chaos w głowie i nie potrafisz wybrać jednego pomysłu na siebie ?
z pewnością pomoże Ci w tym mój e-book.
Ja robię tygodniowo, miesięcznie , pół roku i rok. Codziennie tez odhaczam zadania. Tylko taki sposób działa i idziesz do przodu. Pozdrawiam
Chciałabym tak umieć. Ja funkcjonuję raczej w trybie „na żywioł”, ale bardzo szanuję i podziwiam ludzi, którzy potrafią wprowadzić w chaos życia jakiś porządek.
Powiem Ci, to wszystko jest do przepracowania 🙂 Ja też działałam kiedyś spontanicznie, dopóki przestałam to ogarniać.
Szczerze mówiąc nigdy nie robię podsumowań życia, zawsze wszystko biore na bierząco.
Przyznam szczerze, że do tej pory robiłam takie podsumowania raz na rok i teraz gdy tak myślę o tym, sądzę, że faktycznie to za mało. Minimum dwa podsumowania w roku są optymalnym rozwiązaniem.
Podsumowania są podstawą aktualizacji planów, sprawdzenia, co i w jakim stopniu udało się zdziałać, a czemu trzeba poświęcić uwagę, ale może już w nieco innych sposób.
Ja nie robie podsumowań, nie lubię mieć świadomości, że czegoś nie zrobiłąm 🙂 Teraz ciężko coś podsumować, bo byliśmy mocno ograniczeni!
Ta wyjątkowa sytuacja, moim zdaniem jest też świetną okazją do dokonania analizy. Można się zastanowić, co jest najważniejsze w naszym życiu i jak zachować się na przyszłość.
Takie podsumowania są bardzo przydatne – by wiedzieć, na jakim etapie jesteśmy i ile z założonych celów udało się nam zrealizować.
Fajny pomysł z takim rozliczeniem się, nigdy tego nie robiłam… kto wie, może spróbuję 😀
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Myślę, że raz na jakiś czas należałoby usiąść i zastanowić się nad tym, gdzie zmierzamy 🙂
Ja właśnie jestem na tym samym etapie