Noc Muzeów nadchodzi

Lubię swoje miasto. 
Nawet użyłabym stwierdzenia, że je kocham i utożsamiam się z nim, choć się tu nie urodziłam.

Mam to szczęście, że mieszkam w bardzo ładnym, dużym mieście, w którym, wbrew obiegowym opiniom malkontentów, dzieje się bardzo dużo.
Tak dużo, że nie nadążam za wszystkimi imprezami, które mnie interesują.
Co rok biorę udział w Europejskiej Nocy Muzeów, która w tym roku przypada 19 maja.

Dzięki tej inicjatywie można za darmo odwiedzić muzea, wystawy, obiekty turystyczne, 
a przede wszystkim wejść do takich miejsc, które na co dzień nie są udostępniane nawet turystom.

I tak udało mi się odwiedzić między innymi Muzeum Medycyny na Pomorskiej Akademii Medycznej, które dostępne jest tylko dla studentów tej uczelni.
A okazy w nim zebrane, to przegląd narzędzi i urządzeń używanych w medycynie na przestrzeni wieków, począwszy od średniowiecznego sposobu na trepanację czaszki 🙂
Do tego wpuszczono nas na strych, skąd rozciąga się piękny widok na panoramę miasta czy do podziemi, których używano kiedyś jako schron.

Odwiedziłam też Gabinet Prezydenta Miasta i wieżę widokową na Katedrze. 
Ta ostatnia jest dostępna dla zwiedzających, ale tylko w ciągu dnia, a ja miałam okazję upajać się widokiem mojego miasta rozświetlonego tysiącem świateł, prawie w samotności.

Swoje tajemnice odkryła też szkoła plastyczna, której pokój nauczycielski wyłożony drewnem, przypomina salę z Hogwartu, a między pracowniami znajdują się tajemnicze przejścia.

Odwiedziłam też zabytkowy kościół ewangelicko-augsburski, spotkałam się z przemiłym pastorem
i widziałam miejsca w jakich odbywają się nabożeństwa protestanckie.

Przy każdej takiej okazji poszerzam zakres moich wędrówek o nowe miejsca. 
W zabytkowym Czerwonym Ratuszu, zwanym przeze mnie szczecińskim Hogwartem, byłam kiedyś tylko raz, na rozmowie kwalifikacyjnej, ponieważ mieści się tam siedziba Urzędu Morskiego. 
Niestety wtedy nie miałam okazji zwiedzenia tego miejsca, dlatego czekam na taką możliwość, właśnie przy okazji takich imprez. 

 Może uda się tym razem 🙂

Wiem, że nie wszyscy mieszkają w dużych miastach, oferujących takiego rodzaju atrakcje
a i dojechać gdzieś na taką imprezę, nie zawsze się chce.
Ale ja uwielbiam małe miasteczka i uważam, że tam też można znaleźć coś ciekawego i cieszyć się oraz być dumnym z miejsca w jakim się mieszka.

Braliście udział w Nocy Muzeów lub podobnych imprezach?

Podobne wpisy

50 komentarzy

  1. Nie brałam jeszcze udziału w takiej imprezie, ale już wiem, że następnym razem to zrobię. 🙂 Ja mieszkam w małym mieście, jest tu uroczo, no ale mnie już za bardzo się nudzi i praktycznie mnie tu nie ma. hehe Mam nadzieję, że i ja kiedyś zamieszkam w miejscu, które pokocham. 🙂 Bardzo fajny post, a ja Ci przesyłam duży serdeczny uścisk i same serdeczności. 🙂

  2. Świetna inicjatywa z tą Nocą muzeów, myślę, że skusi się na to wiele osób, nawet takich, które nie mają zwyczaju zaglądać do podobnych miejsc. Takie nagłaśnianie robi naprawdę wiele dobrego i przyciąga ludzi do kultury:D
    Ściskam serdecznie, Agness <3

  3. Małomiastczkowość jak i wielkomiejskość ma swoje plusy i minusy;-) I chociaż kusząco brzmią Twoje słowa, to ja wolę swoje małe miasteczko z jednym malutkim muzeum i wszystkimi plusami i minusami życia na prowincji:-)

  4. I to wszystko udało Ci się obejrzeć podczas jednej nocy? Ja mam doświadczenia z Krakowa i z Warszawy, gdzie średnio udaje się mi się wejść do 1 większego obiektu i kilku mniejszych (jeśli są w niedalekiej odległości) – mam na myśli wizytę w warszawskich Filtrach czy Fabryce Wedla – tam są kilkugodzinne kolejki. Do części obiektów trzeba też mieć zdobyte wcześniej wejściówki, jak np. na zwiedzanie nocne PKiN:) Ale za to polecam wizytę w malutkim Muzeum Naparstków, w którym jest też sklep z kapeluszami czy też Muzeum Warszawskiej Pragi, które mieści się tuż obok:)

    Ja osobiście uwielbiam takie atrakcje, bo uwielbiam Muzea, ale myślę, że czasami niektóre muzea przesadzają z dodatkowymi atrakcjami i traci się to, co jest w nich najważniejsze, czyli eksponaty.

  5. Noc muzeów to bardzo piękna i ciekawa inicjatywa. A z drugiej strony większość muzeów ma w swojej ofercie jeden dzień w tygodniu, kiedy można wejść do nich za darmo. Co oczywiście nie wpływa na to, że podczas Nocy Muzeów można zwiedzić muzea na co dzień nie dostępne dla zwykłych śmiertelników. Pozdrawiam

  6. Niestety nie miałam możliwości uczestniczenia w tego typu imprezach. Szczecin to piękne, zabytkowe miasto z uroczą architekturą, o czym mogłam się przekonać podczas pobytu w tym mieście w trakcie zlotu statków. Do dziś z zachwytem wspominam ten czas. Żałuję, że byłam tak krótko.
    Ja też bardzo lubię swoje miasteczko, które oprócz pięknego otoczenia zaoferować może turystom kilka atrakcji. Oczywiście nie ma co się porównywać z dużymi miastami ale zawsze to coś. Tak jak piszesz, każde miejsce może mieć to coś na czym warto się skupić.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu.

  7. Woooow fajne miejsca odwiedziłaś! Ja co roku obiecuję sobie skorzystać z Nocy Muzeów i słowo daję, co roku mi wypada coś ważnego właśnie tej daty. W tym roku dokładnie to samo, może w przyszłym w końcu nic mi nie przeszkodzi 😀

Dodaj komentarz