Nietypowe dania wigilijne.
Lista na świąteczne menu do pobrania
Już za tydzień Wigilia.
I cieszę się na ten dzień, jak każdy, ale zdecydowanie wolę czas oczekiwania i przygotowań, który panuje właśnie teraz.
Miło jest wchodzić w świąteczny nastrój poprzez udział w różnych jarmarkach, świąteczną muzykę, pakowanie prezentów i dekorowanie domu.
Ale to też najbardziej pracowity okres w tych przedświątecznych zmaganiach. Głównie pod kątem przygotowywania potraw i zakupów.
I zapewne każda z Was ma już dopracowane menu świąteczne. Które ewentualnie będzie podlegać drobnym korektom. Bo z czymś zawsze się nie wyrobimy albo zrezygnujemy ze zrobienia, z różnych powodów.
U mnie np. pod znakiem zapytania stoją wszystkie desery, w postaci ciast i ciasteczek. Jestem na diecie bezcukrowej, a stosowanie zamienników, nie zawsze wychodzi pewnym wypiekom na dobre. Dlatego deserowe dylematy zostawiam na sam koniec, bo są one dla mnie najmniej ważne w świątecznym menu.
Aby uporządkować świąteczne kulinaria, przygotowałam listę do zaplanowania posiłków na poszczególne dni, listę zakupów oraz moje propozycje na nietypowe dania wigilijne
lista na menu świąteczne -pobierz
Kilka uwag technicznych:
1. Listy są w formacie A4.
2. Zapisane zostały jako pliki pdf.
3. Po kliknięciu w link, należy je pobrać, zapisać na dysku i dopiero wydrukować.
4. Kolory wydruków mogą się różnić od moich, w zależności od indywidualnych ustawień Waszych drukarek.
5. Polecam do wydruków blok techniczny, kartki są sztywniejsze.
Kiedy sobie tak spiszemy to menu, to okaże się, że z czegoś można zrezygnować i uwolnić planetę od nadmiernych odpadów 🙂 Bezsprzecznie, po świętach właśnie, masa jedzenia ląduje w śmieciach.
Bo przecież człowiekowi nie jest zbyt wiele potrzebne do tego, żeby był szczęśliwy. A na pewno jak najmniej przedmiotów. Za to dużo miłości, dobrych ludzi wokół i spokoju w głowie.
Nietypowe dania wigilijne
Ciekawa jestem czy na Waszych świątecznych stołach pojawiają się jakieś oryginalne potrawy.
Takie niezwiązane szczególnie z Wigilią i Bożym Narodzeniem.
- U mnie są to np. ruskie pierogi. Wprowadziłam taką tradycję na moim stole, bo te lubię najbardziej, a moja teściowa ich w ogóle nie robi. Jest to więc zawsze kulinarny specjał na wigilijnym stole.
- Drugą potrawą, związaną co prawda z tymi świętami, ale rzadko spotykaną, są panierowane grzybki.
To jest kulinarne wspomnienie z mojego rodzinnego domu, gdzie ta potrawa znikała w pierwszej kolejności ze stołu.
Obgotowane kapelusze suszonych grzybów, panieruje się w jajku i bułce a potem smaży jak kotlety schabowe. Dodatkowo, przygotowując je, zyskuję wywar na zupę grzybową.
A jakie nietypowe dania wigilijne kryją Wasze świąteczne stoły?
Do pobrania udostępniam Ci również:
Oooo, nie słyszałam o takich grzybach, chyba spróbuję 😊
Panierowane grzybki brzmią ciekawie!!! Nigdy takich nie jadłam, ale chętnie spróbuję :)!!!
Wesołych Świąt :D!!!
Przyznam, że najchętniej na stole wigilijnym widziałabym sushi, za to moja druga połówka paluszki rybne.
Panierowane grzybki? Mniam 🙂 To musi być pycha! Ja czasami robię panierowane pieczarki jako dodatek do obiadu 🙂
Ruskie pierogi to u Nas również tradycja 😀
U mojego męża panierowało się nie suszone grzyby, a kapelusze pieczarek i tę tradycję przejęliśmy. Z kolei pierogów tradycyjnych nie ma u nas wcale, za to są pieczone, na kruchym cieście, z piekarnika.
U moich teściów jest wigilijny kapuśniaczek z grzybkiem.
Ooo… my też mamy pierogi ruskie na Święta!:)))
Cudnie, że napisałaś coś dla dobra planety, już Cię mocno tulę. :))) U mnie tradycyjnie, choć bywa, że mama, albo brat czymś zaskoczą. Teraz mama powiedziała, że rezygnuje z karpi…no obaczymy. hehe Pozdrawiam oczywiście. :****
Bez karpia nie ma dla mnie świąt. Jestem wielkim smakoszem. Ja kupuję gotowe płaty i mrożę.
Genialny pomysł. Zwłaszcza dla prawdziwych miłośników planowania i wszelkich list.
PS. Poleciłam kilka Twoich tekstów w najnowszym wpisie u siebie na blogu.
Dziękuję Ci bardzo za polecenie. Zajrzałam już do Ciebie 🙂
Z nietypowych dań to króluje śląska moczka.
Genialny pomysł, aż sama skorzystam! 🙂 Ja np. zawsze jem barszcz i ruskie pierogi, a na następne dania już nie mam miejsca, ale oczywiście, będzie 12!
U mnie raczej same tradycyjne potrawy
Bardzo przydatne. Szkoda, że trafiłam tu już po świętach :/
Właśnie, może przygotujesz taką na Wielkanoc? Dzięki z góry 🙂
Lista na przyszły rok ściągnięta, jeszcze podobna na Wielkanoc by się przydała 😉
Musi być karp, sałatka jarzynowa, kapusta z grzybami i makówka. Reszta jest opcjonalna 😉
My już mamy menu zaplanowane i niedługo zaczniemy przygotowania 😉
A ja w tym roku w gości idę , to mam święty sposkój :-))
Ja mam nie tylko menu i liste zakupow, ale i CPS świąteczny. Hihihihi
Tradycyjne potrawy wigilijne to same pyszności. Jednak najważniejsze, aby to był czas wyjątkowy, spędzony w gronie kochających się osób, z dala od codziennych trosk i zabiegania.
Człowiekowi potrzeba wiele i nie wiele do szczęścia, jarmarki świąteczne to wydarzenia które lubię:) Miłego tygdnia
u mnie na stole to raczej same tradycyjne potrawy 🙂
Wigilia to chyba jedyne święto, kiedy na stół trafiają bardzo tradycyjne potrawy. Barszczyk smażony karp, pierogi, kapusta z grochem, śledź w oliwie, itp
U nas tradycyjnie grzybowa, barszczyk, karp w migdałach, kutia, kompot z suszu.
O ile na codzień mam problem z planowaniem ( to jest jedna z tych rzeczy, które chcezmienić w następnym roku) o tyle przed Bożym Narodzeniem bez planu ani rusz. A ciekawe potrawy? No przede wszyskim jak przystało na śląski dom – moczka.
Lista zakupów i menu to podstawa racjonalnego wykorzystania produktów. Polecam 🙂
Zawsze trzeba mieć plan i listę zakupów. My już większe zakupy mamy porobione. Bigos się gotuje 🙂
Pozdrawiam cieplutko 🙂
U mnie tradycyjnie z małym dodatkiem kuchni świata 😛
U mnie nie tradycyjnie 😀
Staram się co roku gotować coś nowego ;D Nie jestem tradycjonalistą.
U mnie jeżeli chodzi o menu, to już mam dopracowane. Nawet część zakupów już jest zrobiona. 🙂
Maż wlasnie poje hal po ostatnie zakupy i można zaczynqc zabawe z gotowanie wigilie u tesciów więc luz
Bez listy to ja się nigdzie nie ruszam!
U nas tradycyjnie, choć jako bloger kulinarny wprowadzam sporo nowych smaków i potraw. Oczywiście wszystkie przygotowane potrawy własnoręcznie 🙂
U nas tradycyjnie jak co roku:))Pozdrawiam serdecznie:))
Prawda jest taka, że bez planu i listy zakupów człowiek zawsze polegnie… fajnie że udostępniasz takie planery!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ja swoją listę zakupów zaczynam od zrobienia listy potraw które będą na stole w każdy dzień:))U mnie tradycyjnie,barszcz z uszkami,karp kapusta z grzybami sałatka śledzie kompot z suszek,a i tak nasze menu zostało okrojone od lat,bo kiedyś były dwie zupy,barszcz i kompot z suszonych owoców z fasolą czerwoną(ohyda)nikomu to nie smakowało,więc zrezygnowaliśmy z niej i jeszcze łazanki z makiem,też poszły w niepamięć:))))w tym roku zrobię dodatkowo roladę z buraków ze śledziem-pychotka:))a pro po grzybów:)u nas też wszyscy je lubią takie panierowane:)ja zrobiłam parę słoiczków takich grzybów dodatkowo zamarynowanych:))pychotka:)))
u mnie także tradycyjne potrawy 🙂
U mnie,zazwyczaj tradycyjnie,aczkolwiek ze względu na weganizm córki na stole pojawia się seleroryba.
Pozdrawiam
Dla mnie niespodzianka taka ,że będę w gościach :-))
U siebie niewiele robią , symbolicznie 🙂
Wszystkie potrawy tradycyjne plus co roku jakas nowość
U mnie menu zmienia się w zależności u kogo jest WIGILIA:-) chyba nie tylko ja tak mam!
Trochę jest też tak, że te wyolbrzymione przygotowania do świat zabijają trochę klimat świąt. Ja lubię ubierać choinkę w wigilię rano. Gotować dzień przed, może dwa. Tylko te zakupy i prezenty. Tego zrobić nie można na ostatnią, chwilę bo czeka nas szaleństwo w sklepach.
Jaka przydatna lista 🙂
Ułatwiasz życie, kobieto. 🙂 Dzięki!
U mnie wyjątkowa Wigilia, bo w gronie samych kobiet, bez rodziców, którzy spędzają ją tego roku w sanatorium. Na pewno będzie pysznie.
U mnie to samo od lat. Przejęłam wszystko to co robiła moja mama i babcia 🙂
Na ten rok mam już menu mniej więcej zaplanowane, zakupy w większości już zrobione. Ja z dziwnych rzeczy podaję pierogi z twarogiem na słodko, ponieważ to jedyny rodzaj pierogów które jedzą moje dzieci
U nas tradycyjnie, niemal wszystkie potrawy to te serwowane od pokoleń, czasem dochodzi jakaś nowa, tak dla urozmaicenia. 🙂
A listę zakupów mamy stałą od kilku lat, może czas przepisać ją na ładniejszy papier. 🙂
U mnie tradycyjnie, karp, śledzie pod kilkoma postaciami, kapusta z grzybami, zupa rybna, w tym roku chyba jeszcze barszczyk, dodałam tylko łososia w galarecie i rybkę w cieście. Żadnych kulinarnych udziwnień, bo kolacja wigilijna do tradycji należy i z pokolenia na pokolenie przekazywana być powinna, przynajmniej tak mi się wydaje.Pozdrawiam i miłych, nie tylko kulinarnych doznań życzę.
lubię wprowadzać nowości w menu świąteczne. Niektórych potrwa świątecznych nie lubię więc chętnie wprowadzam coś nowego żeby dania sprawiały przyjemność 🙂
U nas menu wygląda tak: pierogi z restauracji, ciasto z cukierni, jedna sałatka robiona przeze mnie. Nie wysilamy się jakoś specjalnie – bo kiedyś robiliśmy wszystkiego dużo i mnóstwo jedzenia się marnowało.
u nas raczej na stole tradycja i od lat ciągle to samo :))
My po raz kolejny spędzamy święta u teściowej. Z jednej strony jest niesamowita wygoda, z drugiej trochę czasami żałuję, ze omijają mnie te wszelkie przygotowania zwłaszcza do wieczerzy.
super pomysł! przyda mi się na bank!
U mnie bardziej tradycyjnie 🙂 Barszcz, ryba i pyszne ciasta 😀
Panierowane grzybki – mniam, tez uwielbiam. Co do planowania- lista zakupow jest bezcenna.
Menu ogólnie jest od lat takie samo, składa się z potraw dzieciństwa mojego i męża. Sporadycznie coś dochodzi ale szkielet głównych potraw jest ten sam. Mój tata przyjeżdżający do nas na Wigilię może sobie spokojnie pojeść potrawy, które sam kiedyś przygotowywał i ogromnie go to cieszy. Korzystam również z półproduktów nie bawiąc się w ich robienie, skoro są dostępne to bardzo upraszcza pracę. Dzięki temu już od lat czas przedświąteczny jest dla mnie bezstresowy. Podobnie sprawa ma się z menu świątecznym. Raz jeden pokusiłam się na jakieś nowości, na których widok dzieci wykrzywiały buźki a mnie złość brała bo się narobiłam, natrudziłam… robię to co na pewno wszyscy zjedzą 🙂
pozdrawiam 🙂